Łuck 1429: Europejski sen nad Styrem – Ukraina przypomina o swoich korzeniach w europejskiej cywilizacji

W świecie, który zbyt często zapomina o wspólnych korzeniach i wartościach, Ukraina postanowiła przypomnieć Europie – i samej sobie – o wydarzeniu sprzed sześciu wieków, które było symbolem jedności, dialogu i wspólnej odpowiedzialności za losy kontynentu.
Rada Najwyższa Ukrainy podjęła decyzję o uroczystym uczczeniu w 2029 roku 600-lecia zjazdu monarchów europejskich, który odbył się w Łucku w 1429 roku. To nie tylko gest pamięci, lecz także mocna deklaracja cywilizacyjnej przynależności Ukrainy do wspólnoty europejskiej.
ZJAZD, KTÓRY MÓGŁ ODMIENIĆ EUROPĘ
W styczniu 1429 roku, z inicjatywy wielkiego księcia litewskiego Witolda, w zamku Lubarta w Łucku – dziś położonym na zachodniej Ukrainie – zebrało się grono europejskich monarchów. To wydarzenie, często marginalizowane w zachodnich podręcznikach historii, było próbą stworzenia forum dialogu w czasach, gdy Europa była rozdarta sporami dynastycznymi, religijnymi i militarnymi.
Wśród uczestników znaleźli się najpotężniejsi władcy epoki – z cesarzem Świętego Cesarstwa Rzymskiego, Zygmuntem Luksemburskim, na czele. Omawiano kluczowe kwestie polityczne i gospodarcze Europy Środkowo-Wschodniej, a także rosnące zagrożenie ze strony ekspansjonistycznego Imperium Osmańskiego. Witold liczył na to, że uda się również wypracować jego koronację na króla Litwy – jednak mimo wsparcia części sojuszników, nie doszło do jej realizacji.
Jak zauważył litewski historyk Edvardas Gudavičius:
„Łuck w 1429 roku był symbolem, że Europa nie kończy się na Renie czy Łabie – sięga aż po Dniestr, Dniepr i dalej”.
SYMBOL NIE TYLKO PRZESZŁOŚCI
Choć ówczesny zjazd nie przyniósł konkretnych rezultatów politycznych – z powodu rozbieżnych interesów uczestników – sam fakt jego zwołania w Łucku stanowił milowy krok w historii europejskiej dyplomacji. Spotkanie to można uznać za pierwowzór późniejszych kongresów europejskich, takich jak kongres wiedeński czy współczesne szczyty Unii Europejskiej.
Dziś Ukraina, zmagająca się z brutalną rosyjską agresją, sięga do tej spuścizny, by przypomnieć: nasza historia jest historią Europy, a nasza ziemia była miejscem wielkiej polityki europejskiej na długo przed tym, zanim Moskwa nauczyła się czytać i pisać.
DLACZEGO TO MA ZNACZENIE TERAZ?
Uczczenie 600-lecia zjazdu w Łucku to nie tylko gest w stronę przeszłości – to deklaracja przyszłości. To przypomnienie, że Ukraina nie jest „peryferiami Europy”, lecz jej integralną częścią – historycznie, kulturowo i geopolitycznie.
To także ważny sygnał dla partnerów z Unii Europejskiej, że eurointegracja Ukrainy nie jest sztuczną ambicją narzuconą z zewnątrz, lecz powrotem do naturalnej drogi obranej przez pokolenia – od czasów Rusi Kijowskiej, przez dynastię litewsko-ruską, aż po współczesne dążenia do członkostwa w strukturach Zachodu.
W czasach, gdy Rosja próbuje pisać historię na nowo, Ukraina przypomina Europie, że prawda – nawet jeśli zapomniana – nigdy nie przestaje istnieć. A Łuck, dawne miasto zjazdu monarchów, może znów stać się symbolem jedności i wspólnej odpowiedzialności za pokój i bezpieczeństwo naszego kontynentu.
Jagiellonia.org, Pamięć-Historyczna.net
Źródła:
1. Encyklopedia PWN: Zamek Lubarta
2. Mykhailo Hrushevsky, History of Ukraine-Rus’, vol. 5, Canadian Institute of Ukrainian Studies Press, Edmonton–Toronto, 1997.
3. Henryk Łowmiański, Polska i Litwa w dziejach Europy, Poznań 1990.
4. Jan Długosz, Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego, tomy XI–XII (wyd. Biblioteka Narodowa).
5. Jerzy Wyrozumski, Dzieje Polski do roku 1505, Kraków 1984.
6. Edvardas Gudavičius, Lietuvos istorija nuo seniausių laikų iki 1569 metų, Vilnius 1999.