Salwador idzie ścieżką singapurską?

Za prezydenturę Nayiba Bukele, z jednego z krajów z największą ilością zabójstw na całym świecie, Salwador stał się jednym z najbezpieczniejszych.

Salwador idzie ścieżką singapurską?
Photo by Esaú González / Unsplash

Mało komu, na Wileńszczyźnie lub szerzej, na świecie, Salwador kojarzy się z czymś dobrym oprócz tego, że hiszpańskojęzyczna nazwa El Salvador oznacza Zbawiciel, czyli nawiązuje do chrześcijaństwa. Jest to malutki kraj hiszpańskojęzyczny o powierzchni trzy razy mniejszej niż nasza Litwa, lecz dwa razy liczniej zamieszkany (i ciut więcej niż Singapur).

Wciśnięty między innymi biednymi krajami Ameryki Łacińskiej (Gwatemala, Honduras i Nikaragua) a Oceanem Spokojnym, kraj ten od dziesięcioleci przodował w statystykach morderstw. Za sprawą wszechobecnych gangów (znanych lokalnie jako pandillas), które de facto opanowały ulice kraju, doszło nawet do tego, że Salwador stał się krajem o najwyższym wskaźniku morderstw na świecie (wynoszącym aż 103 na 100 tys. mieszkańców), nawet wyższym niż w Wenezueli! Stan ten utrzymał się przez kilka lat.

sprawą ojca narodu Lee Kuan Yew Singapur stał się nie tylko jednym z najbezpieczniejszych krajów w naszej planecie, lecz także przoduje w rankingach najbogatszych.

W międzyczasie został wybrany na prezydenta Nayib Bukele, który kandydował z partii Nuevas Ideas (Nowe Pomysły). To człowiek o bardzo ciekawym profilu rodzinnym. Jego rodzice pochodzą z chrześcijańskich rodzin palestyńskich. Gdy w czerwcu 2019 r. rozpoczął swoją kadencję, nic nie zapowiadało, że Bukele weźmie się tak ostro do walki z gangami.

Dosyć szybko, jak wszyscy władcy tego świata, musiał się zmierzyć ze wszystkimi trudnościami związanymi z koronawirusem. Hiszpańskojęzyczne telewizje pokazywały nawet, jak w tych trudnych okolicznościach z załzawionymi oczami się modlił, miał bowiem świadomość, że z tak niewydolną służbą zdrowia może być bardzo trudno.

Tymczasem Nayib Bukele doprowadził do tego, że Salwador słynie w świecie hiszpańskojęzycznym jako jeden z najbezpieczniejszych krajów! Należy przyznać, że prezydent Salwadoru na razie uratował więcej żyć, niż zniszczył, mimo zarzutów ze strony organizacji praw człowieka. Na ich protesty odpowiada pytaniem: A gdzie byliście, gdy gangi zabijały zwykłych Salwadorczyków? Przypomina to przykład Singapuru, który był jednym z najbiedniejszych i najniebezpieczniejszych miejsc w Azji.

Za sprawą ojca narodu Lee Kuan Yew Singapur stał się nie tylko jednym z najbezpieczniejszych krajów w naszej planecie, lecz także przoduje w rankingach najbogatszych. Salwador powoli staje się przykładem do naśladowania na całym kontynencie. Czy Ameryka Łacińska nareszcie skończy z toksyczną tradycją przemocy?

Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” nr 19 (56) 14-20/05/2022

Magazyn „Kurier Wileński” - Home | Facebook